środa, 30 września 2009

Pierwsze moroszki-post3


...Wieczór, około 23.Jasno jak w dzień.Siedzę na dworze.Jest przyjemnie cicho i spokojnie.
Dzisiaj pierwszy raz w lesie.Nie wiadomo gdzie szukać tej moroszki.No tak wiemy,
rośnie na mokrym podłożu,koło jezior, na bagnach.Ale w którą stronę wyruszyć.
Przydałaby się mapa okolicy...znależliśmy w końcu małe jeziorko,wokół niego
mokradła.Od razu przmokły mi buty.Trzeba wiedzieć,że idąc do lasu(w Szwecji)
trzeba mieć dobre buty.To podstawa- następnym razem będę wiedział.Idąc na moroszkę konieczne sa po prostu kalosze.
Nasz pierwszy zbiór był mizerny - około 1kg(na twarz).I tak nie przyjęli nam do skupu.Zbyt niedojrzałe.No cóż człowiek uczy się na błędach,albo na doświadczeniach innych.Niestety - wsród nas sami nowicjusze.Trochę mamy skwaszone miny.Jutro pobudka o 6 i w drogę.Mam nadzieję,że będzie lepiej.Strach pomyśleć ,jeśli będzie inaczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz